Po kilkunastu latach uczenia się i uczenia huny - coraz cieżej odpowiada mi się na proste pytanie: Czym jest huna?  A jeszcze trudniej na kolejne: co takiego daje to huna ?

Odpowiedzi z obydwu biegunów: Wszystko oraz nic szczególnego. Wydają się mi poprawne.

Nic szczególnego, czego mądrość życiowa, pragmatyzm, racjonalność i ludzkie działanie by nie wytworzyły

Wszystko, bo huna ma zastosowanie do wszystkiego, to odpowiednik szeroko rozumianej "nauki o człowieku".

Pzekłada się na praktyczne wskazówki w sprawach drobnych ("Głębszy oddech, rozluźnij ramiona" - łatwiej będzie ci być spokojnym), można stworzyć całościowe techniki "osiągnięcia czegoś", a z innej to spojrzenie na świat i doświadczenie oczami "łowcy przygód", szczególne nastawienie pełne ciekawości, życzliwości, pewności i zaufania.

Nie jest łatwo streścić: co daje huna? Co tam huna, weźmy jeden fragment, wiedza o ku, podświadomości i umiejętność dialogu z owym aktywnym aspektem nas samych. Innymi słowy: Co potrafi autohipnoza i autosugestia? Można zarówno pracować z czymś konkretnym(usunąć ból, zmienić nawyki) jak i ogólnie (postawa i przekonania). Czasami to remedium na wszysko, ale też tylko narzędzie mające swoje ograniczenia.

A jeśli chodzi o wartość tego w kontekście życia:

Co daje umiejętność zgrania świadomych i podświadomych motywów w życiu?

I tak z każdym aspektem huny. Im dłużej siedzę, praktykuję, zastanawiąm się nad nimi: Stają się bardziej wszechogarniające, przenikające aspekty życia. Oczywiste i trudno uchwytne zarazem:

Co łączy marketing internetowy i głęboką medytację ?

Aspirynę i błogosławienie medycyny?

Modlitwę o sukces i rozbudowywanie sieci kontaktów?

Twardogłowe spojrzenie racjonalisty i rozmowę z duchem drzewa?

Studiowanie reguł i technik perswazji i afirmowanie miłości do wszyskich?

Jasnowidzenie i  oglądanie prognozy pogody?

...

Do tej pory nie wiem jak to prościej wyjaśnić niż ujmując to jednym zdaniem:

 

Huna to filozofia ludzi szczęśliwych.

ALOHA!

Piotr Jaczewski